Firmy farmaceutyczne, które stały się korporacjami międzynarodowymi, nie grają już według tych samych zasad.
Ich decyzje biznesowe są obecnie znacznie bardziej podyktowane rynkami finansowymi niż jakimikolwiek względami zdrowia publicznego.
Patenty, niegdyś wygodne narzędzie otwierające drogę do szerokiego dostępu społeczeństwa do leków, stały się medium spekulacji i narzędziem szantażu wobec rządów.
Etyka Farmacji Dawniej
W 1955 r. Jonas Salk, ojciec pierwszej szczepionki przeciwko polio, którego zapytano w telewizji, kto posiada na nią patent, udzielił słynnej odpowiedzi.
„Cóż, powiedziałbym ludziom. Nie mam patentu. Patent na szczepionkę nie jest mój, jest on naszym wspólnym i bezkosztowym dobrem społecznym.
Czy moglibyśmy opatentować słońce? ” – dodał z uśmiechem.
Etyka Farmacji Dzisiaj
Wiele lat później, w 2015 roku, młody biznesmen z Nowego Jorku z branży finansowej i farmaceutycznej, niejaki Martin Shkreli, wywołał skandal.
Jego firma Turing Pharmaceuticals uzyskała licencję na produkcję środka przeciw pasożytniczego Daraprim, a następnie podniosła cenę o blisko
5 600% (cena leku wzrosła z 13,5 do 750 dolarów za tabletkę), co spowodowało, że media zaczęły nazywać go określeniem „najbardziej znienawidzonego człowieka Ameryki”.
„To społeczeństwo kapitalistyczne, system kapitalistyczny, zasady kapitalistyczne dyktują ceny na rynku, nawet jeśli chodzi o leki”, – wyjaśnia ten, który kilka miesięcy później trafi do więzienia nie za przestępstwa przeciwko zdrowiu publicznemu, ale za oszustwa inwestycyjne.
Więcej informacji znajduje się w opublikowanym raporcie „Big Pharma” w numerze 24 Capital Magazyn …
