Niepokojące sygnały dla światowej gospodarki. Globalna gospodarka jest w fazie rozkwitu, jest jednak ona końcową fazą cyklu koniunkturalnego.
Jak wynika z ankiety przeprowadzonej na początku roku przez Bank of America Merrill Lynch, aż 70% z ogółu 196 ankietowanych menedżerów funduszy inwestycyjnych, uważa, że globalna gospodarka jest w fazie rozkwitu, która jest końcową fazą cyklu koniunkturalnego. Po niej nastąpi silne osłabienie gospodarcze i rozpocznie się recesja. Daniel Pinto, wiceprezes ds. operacyjnych
w JPMorgan, jednocześnie szef bankowości korporacyjnej i inwestycyjnej jest zdania że w ciągu najbliższych kilkudziesięciu miesięcy możliwa jest korekta giełdowa rzędu od 30% do 40%.
Ostatni raz menadżerowie funduszy oceniali tak rzeczywistość w styczniu 2008 roku – osiem miesięcy przed bankructwem Lehman Brothers i początkiem wielkiego światowego kryzysu.
- Spodziewają się oni obecnie wzrostu inflacji i błędów popełnianych w decyzjach najważniejszych banków centralnych świata – Fed i EBC.
- Obecne rynki akcji stymulowane są solidnymi zyskami firm lecz krótkotrwałym potencjałem ich wzrostu. Należy pamiętać, że rosnące stopy procentowe bardzo często zmieniają cykl giełdowy na wskutek kompresji spreadów.
- Ryzykiem są więc zwroty, jakie mogą zapewnić w nadchodzących miesiącach amerykańskie papiery skarbowe na skutek czego zmaleje różnica między zwrotami na akcjach a tymi, które można osiągnąć z rynku obligacji.
Rynki zapasów na największych indeksach wydają się potwierdzać ich obawy, jednak analiza historyczna indeksu strachu VIX może nas jeszcze napawać krótkookresowym optymizmem.