Eksport wyrzuconych starych towarów elektronicznych i toksycznych zabawek dziecięcych z UE do biednych krajów Afryki i Azji jest dzisiaj legalne dozwolony.
Odbywa się on często pod fałszywymi pozorami jak twierdzi Interpol. Wiele z nich jest fałszywie sklasyfikowanych jako „towary nadal używane”, chociaż w rzeczywistości nie są one funkcjonalne. Często te toksyczne towary unijne trafiają na czarny rynek w Afryce. Jak twierdzi rzecznik Interpolu jest to po prostu zamaskowany Sposób, aby uniknąć wysokich lokalnych kosztów związanych z legalnym recyklingiem. Dlatego w jego opinii znaczna część eksportu unijnych e-odpadów trafia do krajów Afryki Zachodniej powodując znaczne zanieczyszczenie środowiska i zagrożenia dla zdrowia ludności lokalnej.
Niewiele krajów rozumie tę skalę problemu, ponieważ Europejska Agencja ds. Środowiska naturalnego nie wiadomo dlaczego nie śledzi na dzień dzisiejszy wszystkich śladów e-odpadów. Agencja EAS szacuje, że wielkość zużytych produktów elektrycznych wysyłanych z UE do Afryki i Azji każdego roku wynosi ponad 1,9 miliona ton.
„Towary te są następnie przetwarzane w niebezpiecznych i nieefektywnych warunkach, szkodząc zdrowiu miejscowej ludności i niszcząc środowisko” – powiedział rzecznik.
A jaki stosunek do e-odpadów mają Stany Zjednoczone?
Nowe badanie przeprowadzone przez Massachusetts Institute of Technology sugerują, że jedynie w 2010 r. USA wyrzuciły do śmieci aż 258,2 mln komputerów, monitorów, telewizorów i telefonów komórkowych, z czego tylko 66% zostało poddano lokalnemu recyklingowi. Prawie 120 milionów telefonów komórkowych z odpadów wysłano do Hongkongu, Ameryki Łacińskiej i na Karaiby. Średni okres zachowania telefonu komórkowego wynosi obecnie mniej niż dwa lata, ale rządy UE, USA i Japonii twierdzą, że setki milionów są wyrzucane każdego roku. W roku 2019 ilość wyrzuconych telefonów komórkowych, laptopów i zabawek dziecięcych przekroczyła krytyczny poziom 267 milionów ton.