Choć, propozycje Komisji Europejskiej dotyczące przeciwdziałania zmianie klimatu są godne pochwały, to w przeważającej mierze opierają się na formach finansowania, które naruszają przepisy UE. Ponieważ traktaty unijne zabraniają Komisji Europejskiej zaciągania długów, Europejski Bank Inwestycyjny zrobi to w jej imieniu, a Europejski Bank Centralny ostatecznie pozostanie w posiadaniu obligacji.
Taka sytuacja będzie miała wpływ na wysoką inflację, niskie stopy procentowe i słabe euro w najbliższych latach.
Wyjaśniamy dlaczego?
Komisja Europejska ma wielkie plany dotyczące zmian klimatu. Dzięki pakietowi inwestycyjnemu o wartości 1 bln EUR (1,1 bln USD) pragnie przekształcić Europę w gospodarkę neutralną pod względem emisji dwutlenku węgla do 2050 r.
Jednak większość pakietu inwestycyjnego ma zostać wygenerowana dzięki efektom dźwigni finansowej. W 2020 r. Unia Europejska formalnie przeznaczy na te cele jedynie około 40 mld EUR, z których większość jest już uwzględniona w budżecie z poprzednich lat.
Podobnie jak w przypadku poprzedniego planu Komisji Junckera z 2015 r., po raz kolejny zbieranie dużej części kwoty nastąpi poprzez budżet pomocniczy zarządzany przez Europejski Bank Inwestycyjny (EBI). Komisja nie może zaciągać długów, ale międzyrządowe unijne fundusze ratownicze i inwestycyjne są do tego uprawnione.