Islandzka metoda zwalczania kryzysu odbyła się z pominięciem sektora bankowego w przeciwieństwie do polityki innych państw wysoko rozwiniętych
Polegała ona na pięciu głównych punktach, które wprowadziły kraj na drogę szybkiego wzrostu gospodarczego.
Mar Gudmundsson, były prezes islandzkiego Banku Centralnego powiedział: „Mieliśmy rację, nie pomagając bankom, gdyż ich długi były niemal dziesięciokrotnie większe od naszego PKB. Nabywcy obligacji banków nie powinni liczyć, że rząd im pomoże”.




Główne punkty w zwalczaniu islandzkiej zapaści gospodarczej:
- Zamiast użyć stymulacji, obcięto wydatki publiczne i zastosowano środki oszczędnościowe.
- Darowano długi jednej czwartej populacji o wartości 13 proc. PKB kraju, a mającym problemy finansowe zadłużonym gospodarstwom domowym i przedsiębiorcom dano ulgi na spłatę zaciągniętych zobowiązań.
- Zaprzestano kontrolowania kursu korony islandzkiej co spowodowało 30-50-procentową dewaluację, a to pozwoliło utrzymać konkurencyjność eksportową i ważne rynki zagraniczne.
- W dwóch referendach społeczeństwo opowiedziało się przeciwko spłacie długu wobec Wielkiej Brytanii i Holandii.
- Rozdzielono bankowość inwestycyjną od depozytowej, co powstrzymało banki przed tworzeniem nowych baniek aktywów i nadmiernym, często nie kontrolowanym ryzykiem inwestycyjnym.