
Po spadkach w końcówce lutego (widoczne na wykresie nr 1), na początku marca widać było na złocie dużo nerwowości. Kurs dwukrotnie wzbijał się powyżej poziomu 1350.70 USD, tylko po to by następnie opaść (punkt A na wykresie nr 2). Inwestorzy wyraźnie wahali się i w zaistniałej sytuacji trudno im się dziwić – rynek nie dawał wyrażnych sygnałów. 9 marca na zamknięciu sesji kurs uplasował się na poziomie 1338.17 USD. Tego samego dnia możemy też w interwale dziennym dopatrzyć się dość wyraźnej formacji doji na długich nogach (wykres nr 3) – i rzeczywiście, 09.03 był dołkiem przed serią agresywnych wzrostów, trwających aż do 16 marca (punkt B na wykresie nr 2). To właśnie 16.03 wartość królewskiego kruszcu sięgnęła poziomu najwyższego w omawianym miesiącu – 1389.09 USD. Niestety, dzień ten był też otwarciem dla trwającego ponad dwa tygodnie, intensywnego trendu spadkowego (punkt C na wykresie nr 2), w rezultacie którego złoto znalazło się na koniec marca na poziomie z pierwszej połowy 11 lutego – 1284.52 na zamknięciu (najniższy poziom w marcu w ogóle to 1282.34 – również 31.03).

Ceny złota w marcu były mocno kształtowane przez napięcia na arenie międzynarodowej (Ukraina). Po nerwowym początku, wywołanym przez mieszane dane z USA (słabe dane z zamówień w przemyśle, pozytywne dane o zatrudnieniu, ale i dość niejednoznaczy komunikat ze sprawozdania FED-u przed komisją Senatu ds. Bankowości z 27.02), działania Rosji były jednym z podstawowych czynników stojących za wzrostem cen królewskiego kruszcu od początku marca – pozostałe to słabe dane z USA oraz problemy w Chinach. Spadek od 17.03 to przede wszystkim wynik rynkowej korekty – inwestorzy nie powinni być nią zdziwieni, jeśli zważyć na fakt, że od początku roku złoto dość konsekwentnie zyskiwało na wartości. Głębokość korekty w dużej mierze powiązana jest z redukcją QE3, informacją o zwiększeniu stóp procentowych w 2015 roku oraz jastrzębimi komunikatami FED-u w USA.

Marzec 2014 r. na pewno nie był udanym miesiącem dla inwestorów długoterminowych. Krótkoterminowo pojawiały się okazje do zysku, szczególnie w pierwszej połowie miesiąca. Spadki cen, które nastąpiły później mogą z kolei stanowić dobrą okazję do wejścia. W dalszej perspektywie, uwagę inwestorów zainteresowanych złotem – poza tradycyjnie ważnym FED-em oraz danymi z gospodarki USA – przyciągać powinna Ukraina. Zawirowania wojenne mogą doprowadzać zarówno do długo, jak i krótkoterminowych wzrostów cen królewskiego kruszcu.